W Piotrkowie pachniało niespodzianką

2 wrz 2023 | Mecze

Jeszcze na 18 minut przed końcem spotkania 2. kolejki ORLEN Superligi piłkarze ręczni Piotrkowianina mieli prawo myśleć o sprawieniu niespodzianki. Wygrywali bowiem 24:21 z Azotami Puławy. W tym momencie w piotrkowskim zespole coś się zacięło, co wykorzystali goście. Rzucili siedem bramek z rzędu i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Początek spotkania należał do gości. W 10. minucie Azoty wygrywały 8:4. Piotrkowianin nie załamał się jednak słabszym początkiem i zaczął mozolne odrabiać straty. Na dziewięć minut przed końcem pierwszej połowy był remis 11:11. Chwilę później, po dwóch rzutach z rzędu Marcina Matyjasika, piotrkowska drużyna prowadziła 13:12. Prowadzenie mogło być jeszcze wyższe, ale zespół Michała Matyjasika nie wykorzystał kilku dogodnych sytuacji do rzucenia bramki. Trzy bramki z rzędu Deividasa Virbauskasa pozwoliły Azotom remisować do przerwy 15:15.

Drugą połowę od trafienia rozpoczął Boris Zivković, ale kolejne minuty to zdecydowana przewaga Piotrkowianina. Gospodarze niesieni gorącym dopingiem publiczności wyszli na trzybramkowe prowadzenie (24:21) w 42. minucie. I wtedy gospodarze stracili skuteczność. Dziewięciominutowy przestój kosztował ich punkty. Azoty wykorzystały niemoc Piotrkowianina, rzuciły siedem bramek z rzędu na i na dziewięć minut przed końcem wygrywały 28:24. Tej przewagi nie oddali już do ostatniej syreny. Wynik spotkania na 34:29 ustalił Dawid Fedeńczak.

- Robimy serię niewytłumaczalnych błędów, które kosztowały nas wygraną. Graliśmy naprawdę nieźle. I to zarówno w ataku, jak i obronie. Na kwadrans przed końcem spotkania wszystko się jednak zawaliło. A taki zespół jak Azoty tego nie mógł nie wykorzystać. Mam nadzieję, że już w środę zrehabilitujemy się za ten ostatni kwadrans w Ostrowie - powiedział po spotkaniu trener Piotrkowanina Michał Matyjasik.

- Wiedzieliśmy, że czeka nas tu w Piotrkowie ciężki bój. To ambitna drużyna, która jest w stanie urwać każdemu punkty. My się dopiero obudziliśmy w ostatnim kwadransie i wygraliśmy drugi mecz z rzędu. Musimy jednak poprawić naszą grę - przyznał najlepszy zawodnik spotkania, bramkarz Azotów Mateusz Zembrzycki.

Piotrkowianin - Azoty Puławy 29:34 (15:15)

Piotrkowianin: Kot, Chmurski - Wawrzyniak, Doniecki 2, Matyjasik 3, Szopa 1, Wadowski 1, Swat 10/5, Żyszkiewicz 3, Surosz 3, Pożarek, Mosiołek 4, Grzesik, Kowalski 2.
Kary: 4 min (Doniecki, Pożarek)
Rzuty karne: 5/5

Azoty: Tsintsadze, Zembrzycki - Górski 1, Zivkovic 1, Adamski 7/3, Przybylski 4, Zarzycki, Virbauskas 7, Marciniak 3, Burzak 3, Janikowski 5, Fedeńczak 1, Jarosiewicz 2/1.
Kary: 12 min (Adamski x2, Przybylski, Virbauskas, Burzak, Janikowski)
Rzuty karne: 4/5