Przegraliśmy wygrany mecz

28 квіт. 2024 | Mecze

Czy można przegrać spotkanie, w którym prowadzi się w 23. minucie 15:10, w 41. minucie 21:17 i w 54. minucie 25:23? Czy można przegrać mecz, w którym przez 75 procent czasu prowadzi się różnicą 3-4 i więcej bramek? Czy można rzucić 2 z 6 rzutów karnych (33 procent skuteczności)? Czy można w końcówce zrobić tyle błędów, że obdzieliłby nimi kilka spotkań? Można.

To udowodnił dziś Piotrkowianin, który miał podane na tacy zwycięstwo w Opolu z Gwardią. Zamiast jednak zapewnić sobie bezpośrednie utrzymanie w lidze nasz zespół najprawdopodobniej postanowił potrzymać kibiców w niepewności. Przegrał w Opolu 26:27 i zagra 15 maja z Zagłębiem Lubin o to, aby nie grać dodatkowych spotkań z Padwą Zamość.

Nasz zespół zaczął znakomicie. Po 20 minutach wydawało się, że kontroluje mecz bowiem wygrywał kilkoma bramkami, a oprócz tego grał widowiskowo i skutecznie. Wszystko zaczęło się psuć w ostatnim kwadransie, a końcówka to prawdziwy kryminał. Za szybko oddane rzuty, proste błędy w obronie, a na dodatek aż cztery niewykorzystane karne. Marcin Szopa x2, Marcin Matyjasik i Krystian Krajewski przegrali pojedynki z Adamem Malcherem. Przy stanie 26:25 siódemkę rzucił Krajewski, ale chwilę później weteran boisk Mateusz Jankowski zdobył zwycięskiego gola i trzy punkty zostały w Stegu Arenie.

Corotop Gwardia Opole - Piotrkowianin 27:26 (13:16)

Piotrkowianin: Kot, Chmurski 1 - Wawrzyniak 2, Matyjasik, Szopa 3/1, Wadowski 3, Żyszkiewicz 3, Filipowicz 1, Surosz 3, Pożarek, Mosiołek 2, Kowalski 2, Krajewski 3/1, Makowiejew 3.
Rzuty karne: 2/6
Kary: 18 min (Makowiejew x2, Kowalski x2, Pożarek x2, Mosiołek, Żyszkiewicz, Filipowicz)