Pierwsza porażka we własnej hali - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski S.A.
Pierwsza porażka we własnej hali
Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze ręczni Piotrkowianina nie dopisali do swojego konta punktów po meczu we własnej hali. W spotkaniu wieńczącym 11. Serię PGNiG Superligi zespół Bartosza Jureckiego i Michała Matyjasika przegrał z TORUS Wybrzeżem Gdańsk 32:33 (16:15).
Wynik spotkania otworzył Adam Pacześny, ale już po chwili było 1:1, po skutecznym rzucie karnym wykorzystanym przez Mateusza Jachlewskiego. I taki właśnie przebieg - bramka za bramkę - miało całe spotkanie. Częściej w pierwszej połowie wygrywał Piotrkowianin (w 22. minucie nawet 12:9), ale za każdym razem przyjezdni doprowadzali do remisu. Przy stanie 15:15 bramkę rozdzielającą obie drużyny, przy zejściu do szatni, rzucił Adam Pacześny.
Druga połowa miała podobny przebieg z tą jednak różnicą, że na prowadzeniu, przez jej większość, byli goście. Najwyższa ich przewaga to wynik 27:24 w 50. minucie, kiedy to bramkę rzucił Jovan Milicević. Niesiony gorącym dopingiem publiczności Piotrkowianin wrzucił jednak szósty bieg i na trzy minuty przed końcem, po rzucie Filipa Surosza, było 30:30. Goście znów odskoczyli - wygrywali na 60 sekund przed końcem 33:31, ale kontaktowego gola rzucił Paweł Kowalski. Piotrkowianin miał jeszcze swoją szansę. Na 20 sekund przed końcem przejął bowiem piłkę po niecelnym rzucie Macieja Papiny. O przerwę poprosił wtedy Bartosz Jurecki. Rzut ostatniej szansy Filipa Surosza przeleciał jednak nad poprzeczką i goście z Gdańska mogli chwilę później cieszyć się z kompletu punktów.
- Szkoda, ale taki jest sport. Po raz kolejny dostarczyliśmy kibicom emocji do ostatniej akcji pojedynku. Tym razem jednak komplet punktów wywieźli goście. W tym sezonie wszystko nam idzie pod górkę. Do tego wszystkiego doszła jeszcze podkręcona kostka Piotra Jędraszczyka. Mam nadzieję, że to nic poważnego, ale jego występ w najbliższym meczu w Puławach stoi pod dużym znakiem zapytania - powiedział Bartosz Jurecki.
- Ostatnio wyjeżdżaliśmy stąd w innych nastrojach, dziś cieszymy się z trzech punktów. Z Piotrkowem zawsze się gra ciężko, co zresztą miało miejsce i dzisiaj. Prowadziliśmy w drugiej połowie 2-3 bramkami, ale gospodarze za każdym razem potrafili się z tego podnieść. Na szczęście końcówka dziś ułożyła się dla nas i wieziemy pełną pulę do Gdańska - ocenił mecz Mariusz Jurkiewicz.
Piotrkowianin - TORUS Wybrzeże Gdańsk 32:33 (16:15)
Piotrkowianin: Ligarzewski, Chmurski - Wawrzyniak 1, Jędraszczyk 1, Doniecki 5, Matyjasik 6, Szopa, Pstrąg 1, Swat 1, Surosz 2, Pożarek, Mosiołek 4, Kowalski 5, Krajewski 2, Pacześny 4.
Rzuty karne: 3/5
Kary: 16 min (Doniecki x2, Wawrzyniak, Pożarek, Mosiołek, Kowalski, Krajewski, Pacześny)
TORUS Wybrzeże: Wałach, Poźniak - Powarzyński 3, Pieczonka 1, Stępień 3, Milicević 3, Jachlewski 5/1, Kosmala 12/7, Papaj, Davidović, Zmavc, Będzikowski 2, Papina 1, Woźniak 1.
Rzuty karne: 8/9
Kary: 18 min (Pieczonka x3, Zmavc x3, Stępień x2, Jachlewski). Czerwona kartka: Davidović