Wystarczy spojrzeć w tabelę aby zdać sobie sprawę, że to będzie kolejne spotkanie o przysłowiowe sześć punktów. Obie drużyny plasują się bowiem w dolnej części tabeli i walczą o to, aby zbudować sobie przewagę nad strefą spadkową. Piotrkowianin wywalczył do tej pory sześć, a Energa MKS Kalisz pięć punktów. Nasz zespół, na co zwraca uwagę trener Bartosz Jurecki, musi sobie obecnie radzić z dużymi problemami kadrowymi.

- Gramy bez Patryka Mastalerza, Janka Stolarskiego, Pawła Kowalskiego, a na domiar złego wypadł nam jeszcze Eryk Pstrąg. Nie załamujemy się oczywiście. Musimy radzić sobie w obecnej sytuacji taką kadrą, jaką mamy. Kluczem do sukcesu będzie oczywiście gra w obronie i skuteczność. Z Lubinem straciliśmy 23, a z Pogonią 24 bramki. To dobre wyniki. Mam zastrzeżenia co do skuteczności. W ostatnim spotkaniu zaczęliśmy grać dobrze, kiedy byliśmy już pod ścianą. W Kaliszu musimy, aby myśleć o sukcesie, grać tak od pierwszej minuty - powiedział Jurecki.

- Mam nadzieję, że wyjdziemy w najbliższych meczach z tego dołka i zaczniemy regularnie punktować. Pokazaliśmy w końcówce meczu z Pogonią, że potrafimy się spiąć i zagrać dobrze. Teraz trzeba to powtórzyć w całym meczu - dodał Piotr Jędraszczyk.

Mecz poprowadzą Michał Fabryczny i Jakub Rawicki, a delegatem z ramienia ZPRP będzie Jarosław Szynklarz.